Zobaczyło film: 4257
Czas trwania: 32m 19s
Wasza ocena: 78
Ilość reakcji waszych: 135
Chcesz poznać jak w prosty sposób przewidywać przyszłe ceny mieszkań? Nie wiesz jak przygotować się na różne scenariusze przyszłości? W tym nagraniu podzieliłem się prostymi metodami śledzenia i analizowania rynku nieruchomości. Poznaj czterema scenariuszami na temat tego, j ...

Jak przewidywać ceny mieszkań? Moja strategia inwestycyjna na dziś (Q2 2021)

- No i mamy, STAGFLACJA w coraz większej ilości branż gospodarki. Brak części i półproduktów powoduje przestoje w produkcji , których już PFR nie pokryje z ,,tarczy" . Przy dwucyfrowych wzrostach kosztów produkcji, to musi odbyć się na spowolnieniu gospodarczym przy rosnącej nadal inflacji
- A może i takie? http://kompaniarolna.pl/ więcej to już w google trzeba.
- Mam jeszcze jedno pytanie, czy warto kupić mieszkanie w żelbetonie czy lepiej dopłacić 145k do ramy H wypełnionej cegłą i balkonu? Oba ten sam metraż, ta sama lokalizacja, dopiero niedawno dowiedziałam się, że to pierwsze bez balkonu to wielka płyta (wszystkie ogłoszenia mają kamienica ceglana, w sumie tak wygląda, ale to żelbeton). Czy jeśli ceny mieszkań będą rosły to te w wielkiej płycie też (czteropiętrowy kameralny budynek, bardzo zadbany, należał do MONu, brak mieszkań komunalnych)?
- I jak już sam Pan pewnie zauważył mamy inną sytuację niż w roku 2007/2008. Kilkaset miliardów wpompowanej kasy w rynek zrobiło nagonkę na sprzedaż nieruchomości. Jak na razie nie widać absolutnie na horyzoncie żadnych spadków cen i raczej się na to nie zanosi w przyszłym roku, tym bardziej, że inflacja szybuję w górę.
- Generalnie od dawna szukam odpowiedzi na to czy kupić mieszkanie czy też wynajmować , od dobrych dwóch lat biję się z tą decyzją i nadal wynajmuję . Mam gotówkę przyszykowaną na mieszkanie i czekałem na jakiś spadek , który oczywiście nie nastąpił . Dzisiaj stać mnie na gorsze mieszkanie niż 2 lata temu . Słuchałem podobnych argumentów wcześniej , słucham ich dalej dzisiaj . Generalnie sugeruję każdemu po prostu zakup , kupcie , zapomnijcie , nie słuchajcie , szkoda zdrowia i nerwów . Nie znajdziecie odpowiedzi na tym , czy na innym kanale. Nie ma takiej odpowiedzi . A im głebiej szukacie tym bardziej błądzicie. Z całym szacunkiem dla Pana Dziekońskiego , zero hejtu , jestem wdzięczny za merytoryczny przekaz , ale nie ma Pan pojęcia co się wydarzy przez kolejne lata , o czym też Pan mówi otwarcie .
- Lubię Pana słuchać jak prawdziwego wykładowcy?
Życzę dużo zdrowia.
- W ciągu kilku dni czytałem kilka artykułów, w których tytuły wieszczą "ceny nieruchomości wciąż rosną, będzie drożej", "pieniądze z funduszu odbudowy spowodują wzrost cen nieruchomości". Zastanawiam się, czy nadal media naganiają na sprzedaż, bo coś wiedzą więcej np. o solidnych wzrostach stóp procentowych, czy rzeczywiście to jest realny scenariusz. Poza tym nie wiadomo czy Polska otrzyma pieniądze od unii, ponoć Węgry nie dostaną.
- Kazdy scenariusz u Ciebie konczy sie krachem. Polska ma dobre perspektywy, ceny wcale nie sa wysokie. Nowe mieszkanie w centrum Poznania za 7000 za metr, bezrobocie 2%, ile to ma kosztowac 4,000?
- Słuchając różnych opinii na temat nieruchomości rzadko można usłyszeć, że gwałtowne wzrosty cen nieruchomości mieszkalnych są spowodowane chciwością sprzedających i braniem co popadnie przez kupujących. Dzisiaj ceny mieszkań nie są oparte na inflacji tylko na tym za ile wystawi sprzedający. Dziś wszędzie się mówi, że "nieruchomości ciągle drożeją", więc kupowane jest co popadnie, bo "nieruchomości ciągle drożeją". Panika i brak pojęcia o rynku moim zdaniem wywoła głębszą korektę na rynku nieruchomości. Skoro dziś wszyscy kupują, a nie napływa ludności, nie zmienia się gwałtownie na lepsze nasz status finansowy, to sama ucieczka przed inflacją ma swoje granice.
- Sytuacja taka: pojawia się kilka działek do sprzedaży w cenie >1,5mln, gdzie już zaplanowano osiedle bliźniaków. Co to znaczy? Bardziej opłaca się sprzedać działkę niż budować? Inny lokalny deweloper zapowiadał osiedle szeregowców, a widzę, że nie rozpoczął budowy. W prasie same artykuły o tym, że taniej nie będzie. Co o tym wszystkim myśleć?
- A Ja opowiem jakie ja mialem doswiadczenie. W 2015-16 roku kupilem 3 mieszkania w Lodzi ,calosc z remontami kosztowala mnie 540tys zl okolo. Moj kolega co mial 300tys zl mial kupic jedno mieszkanie przynajmniej wtedy ale wstrzymywal sie co chwile bo cos.Ostatnio mial kupic 2020r bo przez covida cany mialy spac ale nic takiego sie nie stalo ,wrecz przeciwnie... Teraz po 6 lata sprzedajc 3 mieszkania dostalbym okolo 880tys zl(nie licze pieniedzy co dostawalem z najmu bo suma bylaby jeszcze wieksza..)Kolega trzymajac pieniadze w banku nic z tego nie mial,nawet mniej moze za ta kase kupic. Jan, a co do tego pytania na samym poczatku ,kamienicy w Lodzi bym nigdy nie kupic bo mozna sie niezle wpakowac (zly stan techniczny itp albo dzika reprewatyzacja)
- Polecam dzisiejszy raport NBP o inflacji, najsilniejszy wpływ mają ceny paliw, energii i ceny administrowane czyli to co niżej pisałem . Odejmując te czynniki mamy inflację w celu inflacyjnym .
- No to widzę uspakajasz i odradzasz kupowanie mieszkania dla siebie teraz "bo inni mają". Też tak myślę żeby jeszcze minimum pół roku przeczekać i w 2022 zobaczyć jak zmieniają się ceny. Jak skoczy wibor to nie ma to chyba większego znaczenia czy będę go spłacał (większy) 20 czy 19.5 roku a zaciągnięty kredyt może być wtedy mniejszy. W sumie fajnie by było zobaczyć takie symulacje ile się "przepłaca" biorąc duży kredyt przy niskich stopach vs. mniejszy kredyt (jak lekko spadną ceny a ja kapitał w tym czasie coś dozbieram) ale stopy wzrosną. Tylko pytanie do ilu wzrosną? A nieruchomości stanieją które? Z rynku pierwotnego chyba jednak niechętnie, natomiast na wtórnym co będzie motywowało ludzi do sprzedaży?
- Dziekuję za materiał i ciekawe dane oraz analizy.
Proszę o sugestię jaką decyzję podjac:
Mamy mieszkanie własnościowe, oraz kupioną działkę w podmiejskiej miejscowości. Otrzymaliśmy zgodę na budowę, ale aktualna sytuacja na rynku budowlanym mocno wstrzymuje nas w pakowaniu się w hipotekę. Obecnego mieszkania nie chcielibyśmy sprzedawać, tylko trzymać dla dzieci.
Dysponujemy ok 10-15% wkładem własnym.
Czy mozd wziąć pozyczki w pracy (oboje etat umowa na czas nieokreślony, sfera budżetowa) na stały 0-1%, ew. wspomagajac soe kredytem odnawialnym lub konsumpcyjnym podwyższyć stan posiadania do ok 30-40% wkładu własnego, wybudować stan surowy otwarty i potem za rok, dwa trzy gdy sytuacja się wyklaruje podjąć decyzję o hipotece na wykończenie, czy iść teraz od razu po hipotekę i budować calosc (raczej nas przeraża ryzyko podwyższenie stóp oraz sytuacja w sektorze materiałów budowlanych oraz cen w budownictwie).
Może ew. jakieś inne rozwiązanie lub pomysł jak bronić gotówkę - mamy możliwość kupienia jeszcze jednej działki budowlanej.
Raz jeszcze dziękuję za wartościowy content i z góry dziękuję za pomoc. Pozdrawiam
- Fajnie - ale czy możesz poprawić jakość dźwięku - nie da się słuchać zwłaszcza na głośniku.
- Ceny mieszkań bedą rosły ale szczególnie te dobrze zlokalizowane luksusowe, i nowe. Stare mieszkania pozostaną na dotychczasowym poziomie lub spadną . Ukraincy w perspektywie 10lat będą przyjeżdzać bo u nich sytuacja ekonomiczna niewiele sie poprawi. Polacy bedą pracować ,zarabiać i szukać mieszkań na europejskim poziomie.A budownictwo powinno wznieść się na wyższy poziom tak jak np. Rozwiniętych gospodarkach.
- Patrząc na zachowanie surowców, na słabe dane z Chin i odbicie w gospodarkach rozwiniętych, które jeszcze nie doszły do stanu przedcovidowego, zaczynam wierzyć w chwilowa stagflacje, a za rok deflację . Zachowanie USD mówi chyba najwięcej, miał być po 3 zł w lll kw a idzie na 4 zł . Silny dolar to słabe surowce, których podobno brakuje ,a w skupach złomu mówią mi, że miedź i stal leży na magazynach i nikt tego niech chce , to CO JEST GRANE? Cała duża inflacja jest chwilową reflacją po której zacznie spadać a słabnący popyt starych społeczeństw szczególnie w EU, zacznie iść w Japońskim kierunku
- Hmm to już chyba było .. cnie?
- Myślę, że w 2022r. podniosą stopy procentowe i ceny wyhamują. Ale w perspektywie wielu lat ceny będą rosnąć. Gonimy Zachód pod względem cen mieszkań, niestety nie pod względem zarobków.