Zobaczyło film: 4663
Czas trwania: 19m 2s
Wasza ocena: 35
Ilość reakcji waszych: 16
Koszty wykonawstwa rosną, deweloperzy muszą dłużej czekać na zwrot zainwestowanego kapitału. To podnosi ceny mieszkań, nie ma żadnej bańki - przekonuje Tomasz Łapiński, dyrektor finansowy Grupy Cordia. ...

Dlaczego deweloperzy podnoszą ceny mieszkań?

- Ja wiem jedno obecnie warto zrobic wszystko by zostal wprowadzony podatek katastralny od 2 nieruchomosci. To jest polityczne must have kto podniesie ten temat i to wprowadzi ma moj glos katastrat od 2 nieruchomosci !!. A najlepiej katastralna progresja od 2 nieruchomosci w zwyz. Czyli od kazdego kolejnego mieszkania po drugim coraz wyzszaa stawka. Kto to wprowadzi ma moj glos !!!. Dodam że mam wolnorynkowe neoliberalne poglady. Ale to co sie dzieje na rynku nieruchomosci to jakas masakra MUSI DOJSC DO INTERWENCJI w tym obszarze rynku. A ludzie z kasa musza Siłą niejako zostać przekierowani do inwestycji w innych obszarach rynku czytaj giełda kruszce, sztuka itd. Cały cywilizowany swiat ma podatek katastralny. Dlaczego ? bo poprostu doszli juz dawno do tego o czym pisze katastrat stabilizuje ceny i zwieksza obrot nieruchomosciami. Jego brak powoduje chore windowanie jak w PL gdzie kupujacy nie ma zadnych kart w reku a wszystkie karty ma sprzedajacy ktory defacto dyktuje stawke wykorzystujac przy tym chomikowanie podazy (przez brak katastratu nie ma całego towaru na ladzie tylko jego skrawek stad iluzja niedostepnosci mieszkan i mozliwosc windowania cen). Katastrat od 2 mieszkania !!!! To nas wybawi i na GPW wtedy tez hossa przyjdzie choc ja w tym roku Anno Domini 2019 nie narzekam 24% stopa zwrotu. Pozdrawiam i Wszystkiego Najlepszego w Nowym roku ;
- A tu może zerkałeś Nagrobki Lublin , opcjonalnie w necie szukajcie.
- 2020 rok, to może być rok dużych spadków, ale nie sądzę, aby to był ostateczny dołek. Optuje , że nie ujrzymy żadnych istotnych wzrostów cen mieszkań przed 2030 rokiem. mówię o średnich cenach. Argumenty przedstawionej poniżej, o których notabene nie mówi rząd, tylko jak mantrę powtarza o konieczności wprowadzania coraz to kolejnych programów zachęcających do inwestowania (czytaj: zadłużania się praktycznie na całe życie) w mieszkania i nieruchomości. Wszelki agencje rządowe wręcz zarzekają się że idą wzrosty na rynku nieruchomości i inwestycja w nieruchomości jest najlepsza formą lokowania kapitału . 1) wahania cen dość dobrze pokrywają się z liczebnością populacji 25-26-latków. W 2008 roku było ich najwięcej prawie 700 000. Żaden późniejszy rocznik nie jest tak liczny - co więcej, za 10 lat 25-latków będzie ok. 2x mniej niż w 2008 roku - to oznacza duuużo mniejszy popyt na "pierwsze mieszkanie" - i to nie tylko chodzi o kupno, ale również o najem. 2) wahania cen są odwrotnie proporcjonalne do liczebności populacji 75-latków, bo śmiertelność i związane z tym "zwalnianie mieszkań" wpływa na podaż. w tym wieku umiera najwięcej osób - a pokolenie obecnych 75-latków jest o 15% mniej liczne, niż być powinno (II wojna światowa) - dlatego to pokolenie dotychczas zostawiało po sobie nienaturalnie mało mieszkań, co nie było w stanie zaspokoić nawet połowy potrzeb rynku. Młodzi ludzie bez mieszkań w spadku "po pradziadkach" szli na rynek pierwotny... Tuż po zakończeniu IIWŚ nastąpił potężny wyż demograficzny, ze szczytem w 1955 roku. Obecni 60-latkowie, to bardzo liczna grupa, będąca właścicielami sporej części rynku nieruchomości. To są ludzie dla których mieszkania (2 miliony) budował Gierek, to są też właściciele setek tysięcy PRLowskich "klocków" i willi z początków transformacji ustrojowej. 1) 2) Co będzie za 15 lat? Co się stanie z milionami mieszkań i domów, gdy zacznie umierać 800 000 starszych osób rocznie, a równocześnie będzie tylko 300 000 25-latków wchodzących w danym roku w dorosłość? i tak będzie przez kilka lat, rok po roku - to musi wygenerować potężną nadpodaż, która będzie rosła i rosła - w najbardziej skrajnym scenariuszu, o 250 000 mieszkań rocznie. Czy w takich warunkach ceny będą rosły? Raczej będą spadać dalej... nie wiem, kto te mieszkania kupi - może samorządy, aby zasilić zasób lokali komunalnych, lub na preferecyjny wynajem? Możliwe hipotetyczne scenariusze, optymistyczne :) : Jeżeli przyjmiemy, że Polska jest naczyniem zamkniętym to powyższa sytuacja się po prostu sprawdzi. Pytanie czy Polska jest naczyniem zamkniętym. Faktem jest iż wraz ze starzeniem i bogaceniem się społeczeństwa wzrośnie zapotrzebowanie na pracowników niewykwalifikowanych, fizycznyc
- Rok DWA TYSIĄCE OSMY,a nie dwutysieczny osmy😂😂😂
- Gdyby nie Ukraińcy to by nie miał kto pracować w McDonaldzie albo na spożywce na kasie dziś na fachowca dobrego przekaż się czasem rok jak nie więcej chyba coś że zapłacisz mu dwa razy więcej albo 3 razy więcej to zrobię od razu materiały budowlane idą do góry a deweloper potrafi ci powiedzieć że ma o wszystko Ostatnie mieszkanie za 350 000 bo już nowe sprzedaję Za 500 k Bo mu się nie opłaca
- Jest jeden sposób by ceny zaczęły spadać , po prostu przestać kupować . Nawet ci którzy planują zakup powinni się wstrzymać stworzyć taką małą propagandę i wtedy deweloperzy zaczeliby robić promocje lub obniżki .
- Dlaczego deweloperzy podnosza ceny mieszkań?? Odp: Po pierwsze bo są chujami żerującymi na braku przestrzeni życiowej polaków. Po drugie bo nie ma podatku katastralnego wiec mieszkania ktore nie stanowia jakiegos comiesiecznego kosztu powiazanego z jego wartoscia dla wlasciciela moga drozec w nieskonczonosc. Poprostu !!! I tak się dzieje w bananowej Polszczy. Wiadomo że to kiedyś zaora o glebe ze wzgledu na demografie natomiast do tego momentu moga byc absurdalnie chore wyceny !!!
- Według Brytyjczyków za kilkadziesiąt lat ma nas być 20 Milionów cały rynek deweloperski w Warszawie opanowała wiadoma nacja szarpią poprzez pośredników ile można
- Reklama spółki i nic więcej. Żadnych konkretnych informacji
- Jak ludzie kupują dziury w ziemi to i cent rosną.. Bo przecież każdy inwestuje w nieruchomości na górce ;]
- Dlaczego podnoszą ceny mieszkań ??? - bo mogą :)